Zagony królują w polskich warzywniakach

W warzywniaku grządki są najważniejsze pod każdym względem. Przeważnie mają kształt prostokąta, co wprowadza łatwy podział przestrzeni, ułatwia ich pielęgnację oraz samą uprawę warzyw. W tym miejscu poznajemy co to jest zagon podwyższony i dowiadujemy się, jak go prosto wykonać.
Zagony - jak je prostu urządzić? Zagony - jak je prostu urządzić?

Kształt i wielkość grządek, a także samych zagonów wytyczymy przydeptując ziemię, a następnie rozciągając linkę przy której wprowadzamy chodniczek bądź usypujemy korę. Najlepszy sposób na zagon w warzywniaku to jednak tzw. podwyższony zagon.

Podwyższanie zagonów w ogrodzie warzywnym nie jest prostą czynnością. Najważniejsze jednak, abyśmy posiadali materiał celem uzyskania tego podwyższenie. Najlepsze są deski. Takie drewno długo utrzymuje wilgotność gleby. W razie potrzeby możemy także użyć płyt ze sklejki.

Podstawowym i pierwszym zadaniem jest wcześniejsze opracowanie rozplanowania zagonów, które mają na celu służyć nam przez kilka sezonów. Ich szerokość nie może być większa niż 100cm (a najlepiej 90cm) a przejście między nimi nie może wynosić mniej niż 20cm (30cm).

Rozsadnik pod szkłem

Podwyższenie zagonu przynosi wymierne korzyści każdemu ogrodnikowi:
- przestrzeń jest maksymalnie zagospodarowana, co wynika chociażby z jej wcześniejszego dobrego przemyślenia;
- w łatwiejszy sposób zadbamy o grządki gdy są troszkę wyżej;
- ścieżki odchwaszczane osobno lepiej jest utrzymywać, a chwasty nie będą się tak intensywnie rozsiewać na resztę ogrodu;
- gleba będzie się szybciej nagrzewać;
- nadmiar wody w pochmurne dni szybciej odpłynie.

Z początkiem sezonu każdy podwyższony zagon o wysokich ściankach zamienić możemy w rozsadnik. Dodatkowo, jeżeli będzie pokryty szkłem, będzie kumulować ciepło tak ważne o tej porze roku. Jedynym minusem jaki wiążę się z zagonem jest koszt kupna materiału oraz ilość energii, jaką musimy poświęcić na jego zbudowanie. Lecz rezultat jest wspaniały - zarówno w estetyce ogrodu jak i w ilości plonu latem.

Autor: Beata Dulko-Kaszowska