Brak popularności tychże produktów możemy również tłumaczyć brakiem zaufania i nieznajomością certyfikatów ekologicznych oraz tym, że głównym wyznacznikiem naszych decyzji zakupowych jest relacja jakości do ceny, a w przypadku herbaty – jakość nie jest oceniana pod względami ekologicznymi.
Czym jest ekologiczna herbata i czy warto w nią inwestować?
Herbata ekologiczna, określana też mianem „organiczna” jest produktem posiadającym certyfikat rolnictwa ekologicznego. Bez certyfikatu przyrostek „eko” jest tylko chwytem marketingowym. Najważniejszą zasadą rolnictwa ekologicznego jest wykluczenie stosowania w uprawach roślinnych nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin. Dzięki temu zbiór jest dużo wyższej jakości, pozbawiony substancji szkodliwych dla zdrowia. Zyskuje też środowisko: nie zanieczyszczamy wód gruntowych i gleb, z których korzystają przecież okoliczni mieszkańcy, oraz nie przyczyniamy się do zubożenia różnorodności biologicznej. Do nas jako konsumentów najlepiej przemawiać powinien argument prozdrowotny, biorąc pod uwagę fakt, iż każdy wypija przeciętnie półtorej filiżanki herbaty dziennie. Mnożąc to przez lata dojdziemy do wniosku, że wybierając produkt bio w znaczący sposób ograniczamy ilość spożywanych substancji szkodliwych, jakimi na pewno są pozostałości pestycydów.
Jaką herbatę wybierają Polacy?
Najpopularniejsze w Polsce są tradycyjne herbaty czarne, po które sięga 70% konsumentów, następne w kolejce są ziołowe (16%), natomiast po zielone herbaty sięga jedynie 6% Polaków. Trzy czwarte kupowanych przez nas herbat sprzedawanych jest w saszetkach (źródło: Nielsen). Kierujemy się przy tym wyborze marką i ceną. Jeśli jednak konsument chce towar z górnej półki - interesuje się znaną i drogą marką w ładnym opakowaniu, a nie tym w jaki sposób była uprawiana dana mieszanka liści herbacianych. Mimo to, z modą na zdrowy styl życia i rosnącym wyborem produktów organicznych na rynku, coraz więcej osób interesuje się także ekologicznymi nowościami spożywczymi - może więc również herbata trafi do szerszego grona zainteresowanych.?
Czy „Eko” znaczy smaczniej?
Zazwyczaj tak, jednak w przypadku niewprawionej osoby pijącej herbaty bez wcześniejszego rozpoznania różnica w smaku może być niezauważalna. Nasze kubki smakowe są dobrze wyczulone na żywność zepsutą, natomiast nie alarmują wytworzonych w trakcie ewolucji ostrzegawczych ośrodków w mózgu o żywności przeładowanej substancjami chemicznymi. Potrafią one wręcz oszukiwać nasz system selekcji pożywienia, uznając „nafaszerowane chemią jedzenie” za smakowity kąsek.
Pomoże kiper herbaciany
W naszym teście (video Ogrodnika na YouTube) chciałyśmy oszacować, czy z zamkniętymi oczami , bez sugerowania się opakowaniem, można przez smak odróżnić herbatę tradycyjną od ekologicznej. Żeby móc to dokładnie ocenić, trzeba byłoby testować herbatę z tej samej plantacji, częściowo uprawianej ekologicznie, a częściowo zwyczajnie, włącznie z opryskami. Nie mamy jednak takiej możliwości, nasz test jest wybiórczy i subiektywny, aczkolwiek również dla nas samych ciekawy.
Oczywiście patrzymy na produkt oczami (a właściwie nosem) zwykłego konsumenta, a nie zawodowca. Profesjonalny kiper herbaciany uczy się swojego zawodu co najmniej 5 lat. Przyrządza napary i zapamiętuje nuty smakowe i zapachowe różnych gatunków i geograficznych odmian herbat z osobna i ich mieszanek pod okiem mistrza. Im dłuższy staż pracy kipera i większe doświadczenie tym lepszym jest „nosem”, ponieważ zna i pamięta więcej odmian. Co ciekawe, kiper potrafi rozróżniać mieszkanki wąchane kilka lat temu (!). My kiperami nie jesteśmy, dlatego nasz test jest raczej zabawą i ciekawostką, niż źródłem naukowej wiedzy o herbatach.
Jak się okazuje nie ma jednego szablonu - czasem super ekologiczna herbata jest wstrętna, a czasem najlepsza. Ostatecznie wszystko zależy od wybranego gatunku herbaty. Ekologiczni konsumenci będą jednak kupować te z certyfikatami, ponieważ kto raz przekona się, że warto inwestować w czyste uprawy, raczej już z nich nie zrezygnuje.
Komentarz: Redakcja Mój-Ogrodnik.pl