I. Papier w użyciu Polaków
Polski poziom zużycia papieru jest znacznie niższy od średniej unijnej. Dlatego nasz przemysł celulozowo-papierniczy ma duży potencjał, mimo nękających Europę okresów dekoniunktury.
Zużycie papieru w Polsce w końcu lat 80-tych ubiegłego stulecia wynosiło 40 kg na mieszkańca rocznie. Dekadę później spadło przez krach gospodarki do 25 kg. Następnie już tylko rosło, by w połowie obecnej dekady wynosić ponad 72 kg na osobę. Jest to jednak wciąż 2,5-krotnie mniej niż średnia europejska.
Prognozy rynkowe mówią o niemal dwukrotnym wzroście zużycia papieru – szczególnie biurowego - do roku 2010. Taki w Polsce produkują dwie papiernie: International Paper Kwidzyn oraz Arctic Paper Kostrzyn. W obu zakładach produkuje się rocznie w sumie około 300 tys. ton papierów biurowych bezdrzewnych, niepowlekanych. Ich zużycie, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, wynosi prawie 2,5 kg rocznie. W Europie Zachodniej to nawet 15 kg na osobie.
Dla polskiego przemysłu nie za dobrze. Dla ekologii to dobry znak – jeśli tylko stoją za tym prawidłowe przesłanki np. oszczędność lasów, oszczędność papieru i jego recykling.
II. Sytuacja na rynku papierniczym generalnie
Na rynku najpopularniejsze są papiery biurowe najniższej i średniej klasy. Największe zapotrzebowanie jest na białe papiery uniwersalne. Białe oznacza lśniąco białe. Dopiero niedawno pojawił się, wraz z modą na ekologię, popyt na papier makulaturowy.
A przecież przeważająca cześć dokumentów biurowych, używanych zarówno w komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej firmy, żyje najwyżej kilkanaście lub kilkadziesiąt dni, do kilku lat najdłużej. Trwałość jest istotna tylko dla tej części papierów offsetowych, na których są drukowane książki. Nawet producenci określają trwałość kartek już tylko w latach. Stad pytanie: jaki sens ścinać nowe drzewa na krótko używane kartki papieru?
Papiernie przykładają ogromna wagę do ochrony środowiska, wdrążają specjalne programy zarządzania. Rezygnują ze stosowania chloru (tak zwane procesy TCF); zmniejszają emisje tlenków, obniżają zużycie wody w technologii produkcji.
Wykorzystują więc także makulaturę. Ale te proporcje są u nas dużo mniejsze niż w Europie.
Problemem jest oczywiście zbiórka selektywna czystej makulatury. Odzyskiwana makulatura opakowaniowa pochodzi przede wszystkim z przemysłu i handlu. Ta od mieszkańców rzadko się do czegokolwiek nadaje, bo jest zabrudzona.
Papierniom powinno się opłacać zbieranie makulatury, bo jest tańsza niż drzewna celuloza, ale też to one chwalą się zasługami dla ochrony środowiska naturalnego. Z kartki papieru, której włókna można przetworzyć do siedmiu razy, można odzyskać 80 procent materiału.
III. Konsument
Ten jest wygodny i estetyczny. Lubi ładny luksusowy papier, ale nie lubi przepłacać. Gdy uwierzy w modę lub, gdy go przymuszą, potrafi przyzwyczaić się także do papieru szarego – z makulatury.
Przykładowy papier z makulatury dostępny na rynku:
Papier Vision Pure White ISO90 jest przyjazny dla środowiska dzięki zastosowaniu procesu recyklingu oraz wykorzystaniu 100% makulatury do jego produkcji.
Posiada certyfikaty ekologiczne: „Błękitny Anioł” (Blue Angel), http://www.blauer-engel.de,
“Nordycki Łabędź” (Nordic Environmental Label), http://www.svanen.nu/Eng/
oraz ISO 14001 http://www.iso.org.
Jest papierem uniwersalnym do każdego rodzaju urządzeń drukujących, ponadto charakteryzuje się 90% stopniem białości, co wyróżnia go spośród innych szarych papierów z makulatury.
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Dulko