Konsumenci coraz częściej interesują się tym, w jaki sposób jest wytwarzana ich żywność. A prawdą jest, że głównie pochodzi ona od ogromnych koncernów jak np. Nestle.
Grupa firm Nestle uważa, że już są na takim poziomie, że mogą dzielić się swoją wiedzą na poziomie europejskiego zarządzania z resztą świata. Nacisk kładziony jest tutaj oczywiście głownie na ekologiczne aspekty zrównoważonego rozwoju. Poniżej kilka interesujących wniosków z konferencji prasowej Nestle podczas forum GRI w Amsterdamie:
Wyzwania stojące przed koncernami spożywczymi:
Generalnie rośnie świadomość społeczeństwa – wybuchają skandale np. w Chinach związane ze złymi warunkami pracy – a zachodni konsument chce mieć czyste sumienie, że nie kupuje produktu, przez który ktoś cierpiał. Tyle ideologii. Przejdźmy do praktyki.
Z Nestle ostatnio związane są silne protesty społeczne wokół m.in. pochodzenia oleju palmowego. Claus Conzelman jako ich globalny szef działu Zdrowie, bezpieczeństwo i ekologiczny zrównoważony rozwój reprezentował stanowisko Nestle na konferencji GRI w Amsterdamie. Pracuje on nad tym, by poznać w pełni łańcuch dostaw, pochodzenie wszystkich produktów, i sprawdza, czy czasem lasy tropikalne nie są w to zaangażowane.
Tematy najważniejsze dla firmy to odżywianie dzieci (nutrition), woda, a także rozwój obszarów wiejskich. Nie ma na świecie jeszcze żadnego takiego koncernu, który całkowicie zająłby się tematem lasów tropikalnych. Ale Nestle, jak mówią, próbuje.
Co z tego wynika?
1. Case kawy – ma dwie perspektywy : rozpuszczalna czy z ekspresu?
Prawda jest taka, że najmniejszy wpływ na środowisko ma ... kawa po turecku z dzbanka na gazie. Inna, rozpuszczalna, jest chemicznie ulepszana, znowu ta z ekspresu marnotrawi wiele energii (choćby przez wytworzenie ekspresu). Jak się okazuje (w badaniach Nestle, porównanie skali całego cyklu życia) największy wpływ na środowisko okazuje się ma kawa rozpuszczalna – a wszystko przez ... zachowania konsumenckie: marnotrawstwo kawy, wielokrotne parzenie wody oraz sam skład kawy.
2. Case środowiskowy: czy powinniśmy się interesować tym, skąd i jak koncerny biorą do produkcji swoich produktów wodę?
Przykładowo, czy produkuje się lub uprawia np. ketchup w miejscach, gdzie jej brakuje? Dzisiaj coraz więcej osób jest już zainteresowanych tymi sprawami środowiskowymi, bo one przestają być tajemnicą. Branża spożywcza ma wiele wyzwań, wielu interesariuszy, także wielu zainteresowanych konsumentów i z drugiej strony inwestorów. Powinna słuchać tego, co mówią konsumenci, tylko czy oni na pewno mają rację?
Claus Conzelman z Nestle uważa, że działanie prostym tropem potrzeb (nawet tych bardzo ekologicznych) konsumentów prowadzi często do greenwashingu, upraszczania problemów i nic nie znaczących inicjatyw czy akcji. Za przykład podaje tutaj pęd marketingowy na paliwa alternatywne i nazywanie biofuels czegoś, co powinno się nazywać tylko agrofuels - ponieważ
po pierwsze jest słabej jakości, po drugie tak naprawdę wykorzystuje pracę ludzi tak samo nadmiernie jak brudne branże, oraz przede wszystkim niszczy lasy tropikalne. Firmy jednak w nie inwestują (te rolnicze paliwa i uprawy) bo konsumenci uważają to za krok naprzód - ku ekologii.
Co z olejem palmowym w Nestle?
Firma ma na sumieniu niedawną aferę ujawnioną przez organizacje ekologiczne - plantacje oleju palmowego też wyniszczają lasy tropikalne. Zdaniem przedstawiciela firmy na GRI w Amsterdamie "takie oskarżenia i akcje pomagają tak naprawdę w tym, by działać na rzec polepszenia znajomości swojego łańcucha dostaw… Greenpeace zrobił zatem dobrą robotę. (..) Nie da się zrezygnować z tego wydajnego surowca (daje więcej kilkakrotnie niż soja), zatem nie byłoby rozwiązaniem problemu wycinki zrezygnowanie z tego rodzaju oleju. Palmowy pozostanie - tylko teraz skąd?
3. Case społeczny: Co z produktami i ich dostępnością u osób na dnie piramidy społecznej?
Strategia firmy to oczywiście dostarczanie tanich produktów np. do Afryki. – tu nie ma wątpliwości, że jest to biznesowo uzasadnione. Tymczasem co z food security – czy jest tutaj motyw biznesowy? W końcu konsumenci nie wymagają tego jeszcze, ponieważ często są niewyedukowani. Z tego samego powodu w rolnictwie jest marnowana ogromna ilość wody, ponieważ konsumenci nie wymuszają od firm pokazania swoich środowiskowych wskaźników.
Te i podobne pytanie pojawiły się podczas konferencji prasowej z przedstawicielami Nestle i GRI w Amsterdamie w maju 2010 roku. Na ile dobór tematów i wdrożenie rozwiązań będzie akcją PR-ową, a na ile rzeczywistą przemianą?
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Dulko