Najgorszą rzeczą dla naszego trawnika, jaką możemy zrobić to udeptywanie śnieżek, gdy znajduje się na nim jeszcze śnieg wczesną wiosną. Pleśń rozwija się tuż pod śniegiem bądź na granicy, tworząc brunatną grzybnię z białym nalotem. Z czasem kostrzewy i życice, które są najbardziej podatne, tracą część nadziemną całymi połaciami przestrzeni. Rośliny bardzo trudno się regenerują po takim chorobliwym zakażeniu, a czasem trzeba wymienić cały trawnik. Warto zaniedbywać wczesnowiosenne porządki?
Chorobie pleśniowej sprzyja także nadmierne naważenie (głownie azotem) trawnika jesienią, rzadkie wykaszanie oraz oczywiście wysoka wilgotność. Aby nie utracić trawnika, zawczasu należy napowietrzać teren oraz wykonać wertykulację z dokładnym usunięciem martwej darni.
Redakcja Mój Ogrodnik
Wszystkiego o trawniku dowiecie się w tym miejscu.