Duża część gatunków roślin ozdobnych, które sadzimy w naszych ogrodach nie pochodzi z naszego kraju. Stwarza to możliwość utraty ich w czasie mroźnych, bezśnieżnych zim.
Warstwa śniegu chroni glebę przed zamarznięciem, dzięki czemu roślina jest w stanie pobierać wodę w tym czasie. Jest to bardzo ważne szczególnie dla roślin zimozielonych (iglaków i wrzosowatych), przez których liście następuje transpiracja. Dlatego przed zimą tak ważne jest podlewanie i ściółkowanie roślin.
Jako ściółkę możemy wybrać bardzo dużo materiałów, w zależności co posiadamy. Najważniejsze jest umożliwienie wymiany gazowej korzeni i ich nie zatruwanie toksynami. Możemy użyć opadłych liści z którymi i tak musimy coś zrobić. Pamiętajmy jednak iż część patogenów chorobotwórczych wciąż się na liściach znajduje, a używając ich możemy pozarażać inne rośliny. Jeśli więc zauważymy jakieś plamy i nie naturalne przebarwienia na liściach, najlepiej będzie je osobno przekompostować. Zdrowe liście (w tym igliwie -liście drzew i krzewów iglastych) w czasie zimy rozłożą się, użyźniając glebę. Poprawiają także jej strukturę utrzymując wilgotność podłoża.
Innymi materiałami jakie możemy używać do ściółkowania jest: agrowłóknina, kora, trociny. Tą pierwszą osłaniamy także całe rośliny, szczególnie doniczkowe, które musimy przezimować w pojemnikach. Zaletą kory i trocin jest ich estetyka. Nie musimy ich usuwać wiosną następnego roku. Należy jednak pamiętać iż kora, a przede wszystkim trociny muszą być wcześniej odpowiednio przepłukane z toksycznych fenoli które są zawarte w drewnie roślin liściastych. Nie posiadają ich gatunki iglastych dlatego bezpiecznie można stosować trociny tych roślin.
Dla roślin, które z reguły nie przemarzają można stosować kopczyki ziemi. W przedwiośniu usuwa się je rozsypując podłoże. Stosując je możemy być pewni iż nie będą zimować pod naszą ściółką także nornice, które szukają ciepłego miejsca na okres zimy. Niestety może być takie niebezpieczeństwo jeśli zbyt wcześnie zaczniemy okrywać rośliny. Dlatego wykonać to zadanie należy najwcześniej po pierwszych przymrozkach.
Autor: Beata Dulko-Kaszowska