Historia odkrywania grzybów
Chociaż starożytni Rzymianie znali grzyby jadalne i trujące, to jednak nauki przyrodnicze niewiele mogły powiedzieć na ich temat. Uważano grzyby za "wyziewy" wilgotnej ziemi; ukazywały się tak nagle, że nikt nie zauważył z czego one powstawały. Przy tym nie wytwarzały owoców ani nasion i z tego powodu nie pasowały do obrazu zarysowanego przez ówczesnego badacza przyrody. Było to tak zadziwiające, że potraktowano je jako "diabli pomiot" będący dziełem ciemnych mocy.
Dopiero gdy włoski uczony, Pier Antonio Micheli w 1710 roku odkrył zarodniki i dzięki temu uzyskał klucz do zagadki rozmnażania się tych organizmów, zwrócono na nie większą uwagę. Wielki uczony szwedzki, Karol Linneusz około 1750 roku zbudował przejrzysty system klasyfikacji znanych wówczas zwierząt i roślin oraz stworzył wiele łacińskich nazw dla tych organizmów, z grzybami niewiele mógł zdziałać. Stało się to udziałem jego rodaka, Eliasza Friesa, który jako pierwszy przyrodnik-naukowiec, wniknął w tajemnicę grzybów. Jego dzieło "System Mycologicum", ukazało się w 1821 roku i do dziś dzień stanowi podstawę systematyki w dziedzinie wiedzy o grzybach, mikologii.
W ciągu następnych lat mikologia zrobiła ogromne postępy. Poznano i opisano wiele nowych gatunków, a jednocześnie rozwinięto dalsze sposoby ich rozgraniczania. Dzisiaj wiadomo, że dla dokładnego oznaczenia grzyba konieczne jest użycie nie tylko mikroskopu, lecz w przypadku niektórych trudnych rodzajów muszą być wykonane reakcje chemiczne, a nawet zastosowane substancje barwiące. Laicy tylko chcą szybko rozpoznać grzyby na podstawie rycin i krótkich opisów. Współczesne metody pozwalają na oznaczenie wielu gatunków grzybów z całą pewnością tylko wtedy, gdy rozpoznawcze cechy ich owocników zostaną dogłębnie i krytycznie sprawdzone.
Naturalna rola grzybów
Grzyby znajdowane w lesie, na łące, w polu, a nawet w kwiatach, są tylko owocnikami żyjącego i ukrytego organizmu. W przeciwieństwie do roślin wyższych grzyby nie mają chlorofilu i dlatego same nie mogą wytwarzać substancji organicznych. Rozkładają szczątki roślin i wytwarzają z nich nowe związki organiczne, które - z kolei - inne organizmy wykorzystują jako materiał budulcowy. W ten sposób grzyby przyjmują rolę 'czyściciela' podczas krążenia w przyrodzie zużytych cząstek. Funkcjonują nie tylko jako "przyjaciele całego świata"; rozkładając podłoże doprowadzają do tego, aby wszystkie budujące go substancje postały ponownie wykorzystane.
Naturalne partnerstwa
Grzyby, poza niektórymi bakteriami, są jedynymi żywymi organizmami, które mogą rozłożyć martwe drzewo. Stoczone przez owady drewno zasiedlone jest przez kolonie grzybów, które wykorzystują z niego wszystko, co umożliwia im życie w tym trudnym środowisku. Człowiek, obserwując ten genialny sposób wykorzystania odpadów, wobec problemów niszczenia jego gospodarki może tylko stwierdzić, że rola grzybów w przyrodzie jest długotrwała.
Wiele gatunków grzybów łączy się z korzeniami rożnych gatunków drzew leśnych. Zjawisko to, znane jako mikoryza, powoduje bujny wzrost drzew dzięki zwiększeniu siły ssącej w korzeniu. Gdy strzępki (sploty grzybni) wnikają do komórek korzeni, mówi się o mikoryzie endotroficznej, natomiast gdy korzenie są tylko oplecione grzybnią, wówczas mikoryza nazywana jest ektotroficzną. Grzyb pobiera z korzenia substancje odżywcze, a sam dostarcza wodę i rozpuszczalne sole. Tego rodzaju współżycie związane z wymianą wzajemnych korzyści nazywa się symbiozą i jest konieczne dla wielu gatunków grzybów, na przykład borowikowatych i zasłonkowatych. Trzeba przy tym zdać sobie sprawę z tego, że drzewa, które nie mają mikoryzowego partnera, wyraźnie rozwijają się gorzej.
W naturze podobne powiązania powstają już w młodych roślinach. Rodzime storczyki nawet do tego stopnia są uzależnione od grzybów, że bez nich nasiona ich nie są w stanie wykiełkować.