Jesienią wykopaliśmy cebule roślin nie zimujących w naszym klimacie. Są to przede wszystkim:
- lilie (Lilium sp.);
- mieczyki;
- szczawiki (Oxali sp.);
- tygrysówka pawia (Tigaisia pavoli);
- frezje.
Cebule często posiadają jeszcze mięsiste, mokre korzenie oraz resztki zielonych liści. Oczyszczamy i umieszczamy je więc w pojemnikach, aby przeschły. Po miesiącu wynosimy je do jasnego pomieszczenia, gdzie oczyszczamy z resztek korzeni, liści oraz ziemi. Jest to ważny zabieg, przy którym usuwamy także nadmiar łusek, zgniłe cebule oraz oddzielamy mniejsze cebule przybyszowe.
Zgniłe, nieprzydatne cebule mogą być źródłem infekcji chorób dla pozostałych. Rozpoznamy je po ciemnym kolorze, miękkiej tkance, pleśni lub nalocie szczątek pleśniowych.
Odrywając cebule przybyszowe przechowujemy je później osobno, aby na wiosnę wydzielić dla nich szczególne miejsce. Jako mniejsze rośliny będą gromadzić substancje pokarmowe potrzebne do powiększenia cebul, nie będą jednak kwitnąć w najbliższym roku.
Najważniejszym zabiegiem dla obfitego kwitnięcia roślin jest przechłodzenie cebul przez kilka tygodni (okres czasu jest rożny w zależności od gatunku).
Jeśli posiadamy kilka różnych roślin bezpiecznie jest utrzymanie temperatury od 2 do 5 st. C w suchym, przewiewnym miejscu przez 2-3 miesiące. Chronimy w ten sposób rośliny przed przedwczesnym wejściem w okres wegetacji (cebule zawierają inhibitory, które rozkładają się stopniowo w niższej temperaturze).
Gdy rozłożą się w całości, a temperatura zacznie wzrastać, roślina pobudzi pąki do rozwoju. W ten sposób przygotowujemy cebule do wiosny, bądź do pędzenia wczesną wiosną w domu.
Autor: Beata Dulko-Kaszowska
Więcej o cebulach i kwiatach wiosennych