CO PROPONUJE BRANŻY I KONSUMENTOM ANNIE LEONARD? (The Story of Electronics)
1. Odpowiedź na zewnętrzne koszty powinna brzmieć: skoro biznes powoduje toksyczne szkody na środowisku czy w lokalnej albo globalnej społeczności, to powinien w końcu ponosić ich prawdziwe koszty. (You made it, you deal with it!)
2. Product take back - logiczne jest to, że firmom powinno się bardziej opłacać produkowanie i sprzedawanie produktów, które będą bezpieczniejsze i trwalsze. Firmy zrobią to jednak dopiero wtedy, gdy zmuszą je do tego realne koszty ekologiczne i społeczne (extended producers responsibility) śmieciowego projektowania. Wtedy nawet naprawy radia powinny się opłacać.
3. Prawo konsumenckie ma tutaj wiele do zdziałania: to konsumenci powinni się domagać zielonego projektowania, tak by sprzęty które kupują konkurowały w trwałości, bezpieczeństwie i ekologii a nie czymś, co nie ma żadnej wartości.
4. Używanie toksyn? To powinna być już dawno przeszłość a każda firma, która się odważy jeszcze stosować szkodliwe substancje powinna być natychmiast bojkotowana. To także miejsce dla naukowców i projektantów, by w końcu wykazali się realnymi innowacjami dla dobra rozwoju społeczeństwa i środowiska.
5. Z punktu widzenia pojedynczego konsumenta, też można zadbać o to, by nie pozwalać na eksport toksycznych niebezpiecznych śmieci do krajów rozwijających się. W Polsce to na razie początek - chodzi o to, by nie wyrzucać w nieodpowiednie miejsce starej elektroniki (tak jak dzisiaj ląduje w lasach), ale wspierać wiarygodnych recyklerów i firmy odpowiedzialne.
5. Kolejna ważna sprawa, to domaganie się większej proekologicznej i prospołecznej oferty komercyjnej ze strony firm. Konsument powinien mieć realny wybór i informację na temat tego, co kupuje. Ale do tego trzeba współpracy konsumenckiej, obywatelskiej, politycznej....
Tego sobie i Wam życzymy,
Redakcja Mój Ogrodnik