Oto kilka obszarów, gdzie z pewnością można znaleźć chociażby element zastosowania proekologicznego Świętowania:
1. Strój panny młodej: coś niebieskiego, coś pożyczonego, coś nowego, coś UŻYWANEGO
Już raz noszone suknie ślubne są dużo lepsze od nowo zakupionych - dlatego tak pożyteczne jest albo odkupienie od prywatnej osoby, czy z komisu modelu, który nam się podoba, przeszycie go w zakładzie krawieckim, jeśli to konieczne i ponowne oddanie do komisu. Jeśli mamy jednak specjalne życzenia i koniecznie chcemy stworzyć indywidualną suknię - najlepeij jest korzystać z lokalnych krawców i krawcowych, poszukiwanie materiałów lokalnych (np. z polskich fabryk), ewentualnie skorzystanie z oferty projektantów ekologicznych (jest ich coraz więcej także u nas). A po weselu: lekka przeróbka w kierunku nowego koloru lub obcięcie i sukienka na letnie wypady wieczorowe gotowa! Podobna zasada obowiązuje z butami (na co dzień rzadko ktokolwiek nosi białe), kapeluszami, welonami, rękawiczkami czy parasolkami.
Największym szczytem ekologicznego profesjonalizmu jest ... przeszycie sukienki po kimś z rodziny np. mamy lub babci.
2. Ekologiczne obrączki bez krwawego diamentu
Obrączki mają nam towarzyszyć przez całe życie. Dlatego też są one czymś bardzo specjalnym. Niezależnie od gustu i ulubionego modelu zasada jest jedna: do ich wytworzenia u jubilera stosujmy złoto lub srebro z odzysku, czyli z rodzinnych pamiątek. Nie dość, że mniej za to zapłacimy, to jeszcze zawsze będziemy mieć poczucie, że nosimy przy sobie pamiątkowe rodzinne klejnoty...
A skorzysta na tym nie tylko miejscowy rzemieślnik, ale i pracownicy oraz środowisko naturalne dotykane przez przemysł wydobywczy złota.
Jeśli dokładamy do tego minerały szlachetne, brylanty, diamenty, perły i inne błyskotki, warto zwrócić uwagę na ich pochodzenie. Nikt nie chce w końcu nosić krwawego diamentu na palcu, bo jaki byłby to owoc i symbol miłości?