Zastanawiasz się, o co tyle krzyku w naszej dyskusji o ekologicznych produktach i ich reklamach? Otóż problem z ekologią komercyjną polega na tym, że wiąże się z pieniędzmi. Z natury rzeczy, i oprócz ideowców oraz pasjonatów przyciąga rzesze ignorantów, a przede wszystkim cyników, którym wielką zaleta jest to, że wiedza jak na ekologii zarobić. nie ma w tym nic złego, dopóki ... no właśnie. Dopóki nie dojdzie do złamania ogólnie powszechnie przyjętych reguł. Ponieważ prawo nie mówi nam do końca o tym, co można, posłużmy się kodeksem Rady Reklamy, tworu samoregulacji mediów i świata reklamy, który szanujący się przedsiębiorcy powinni stosować. A my, jako konsumenci z drugiej strony, możemy ich sprawdzać, kontrolować, monitorować i ... skarżyć!
To szczegóły kodeksu, który wyznacza w Polsce ramy dla ekologicznej reklamy:
(na podstawie - Rada Reklamy, Kodeks Etyki Reklamy)
V. REKLAMA ZAWIERAJĄCA INFORMACJE EKOLOGICZNE
Art. 33
Reklamy nie mogą naruszać społecznego zaufania do prawidłowo realizowanych działań podejmowanych w zakresie ochrony środowiska naturalnego.
Art. 34
Reklamy nie mogą wykorzystywać braku wiedzy jej odbiorców w zakresie ochrony środowiska naturalnego.
Art. 35
Reklamy nie mogą zawierać przekazu, który mógłby wprowadzić konsumentów w błąd w zakresie ochrony środowiska, w tym w szczególności poprzez błędne informowanie o cechach produktów lub co do działań podejmowanych przez reklamodawcę na rzecz ochrony środowiska. Reklamy przedsiębiorców odnoszące się do konkretnych produktów lub działań nie mogą bezpodstawnie rozszerzać skutku reklamowego w zakresie ochrony środowiska naturalnego na całą działalność reklamodawcy.
Art. 36
Informacja ekologiczna zawarta w reklamie musi być związana z właściwościami reklamowanego produktu i odnosić się do takich jego właściwości, które są aktualne bądź przez cały czas jego użytkowania, bądź okresowo, ale w tym wypadku reklama musi o tym informować odbiorcę.
Art. 37
Reklamy zawierające ogólne sformułowanie, w szczególności takie jak „przyjazny środowisku” czy „bezpieczny ekologicznie” nie mogą wprowadzać w błąd. Informacja ze wskazaniem na czym polega w tym zakresie efekt produktu, musi być dostępna w punkcie sprzedaży lub dołączona do produktu lub będzie udostępniona beneficjentowi w powszechnie dostępny sposób.
Art. 38
1. W przypadku, gdy w reklamie wskazuje się na zmniejszenie ilości (liczbę) szkodliwych składników lub innych elementów mających wpływ na stan środowiska naturalnego, przekaz ten nie może wprowadzać w błąd. Informacja ze wskazaniem, na czym polega w tym zakresie pozytywny efekt produktu, musi być prawdziwa. Musi ona być dostępna w punkcie sprzedaży lub dołączona do produktu oraz przedstawiona beneficjentowi.
2. Informacje w reklamie nie mogą odwoływać się do braku składników, cech oraz braku wpływu na środowisko, które nie dotyczą danej kategorii produktów.
3. Informacja w reklamie typu „nie zawiera...” może być używana tylko wówczas, gdy zawartość określonej substancji nie przekracza ilości śladowych.
4. Oznaczenia i symbole dotyczące środowiska naturalnego mogą być używane tylko wtedy, gdy w reklamie wskazane jest źródło ich pochodzenia (przyznania albo nadania) i nie występuje ryzyko pomyłki co do ich znaczenia. Takie oznaczenia i symbole nie mogą fałszywie sugerować, że ich obecność jest związana z decyzją organu administracji rządowej, organu jednostki samorządu terytorialnego lub innych instytucji, których działalność jest związana z ochroną środowiska naturalnego.
Art. 39
Informacje w reklamie odnoszące się do gospodarki odpadami są dopuszczalne, pod warunkiem, że zalecana metoda rozdzielania, zbierania, przetwarzania lub usuwania odpadów jest dostępna dla istotnej części beneficjentów. W przeciwnym przypadku należy wskazać zakres i sposób dostępu do wyżej opisanych metod.
Czy macie już w głowie reklamy, które wyraźnie nadużywają tego kodeksu Dobrych Praktyk?