Turysta to taki człowiek, który ma jedną podstawową wadę: w miejscu, które odwiedza, chce skorzystać ze wszystkich możliwych atrakcji, jak najmniejszym kosztem i z jak największym osobistym prywatnym zyskiem. Gdy turystów w danym miejscu jest wiele, powstaje naturalne wyczerpywanie się miejsca, zasobów, bogactwa przyrody itp. Miejsca turystyczne przestają być atrakcyjne, ale przeciętnych turystów to nie martwi, ponieważ eksplorują kolejne jeszcze "świeże" przestrzenie... Rozumiejąc te zależności warto być innym turystą. Korzystać z przyrody nie wykorzystując jej - na przykład na dobrze przygotowanym do tego celu kempingu.
Współczesne np. europejskie kempingi bardzo różnią się od tych, które pamiętamy z lat 80-tych cz 90-tych. Nadal są formą najczęściej rodzinnego odpoczynku, z dale z miejskiego zgiełku czy wysokich cen, ale daleko im do niskiego standardu czy wolności obyczajowej. Z całą pewnością można powiedzieć, że współczesne kempingi, inaczej pola namiotowe, bardzo się ustrukturalizowały, a tym samym ich stosunek do ekologii. Większość pól namiotowych (znajdziecie m.in. tutaj) to sprawnie działające przedsiębiorstwa miejskie lub prywatne, które za określoną cenę (w Polsce ok. 50 zł za dobę, we Francji do 20 Euro, w Hiszpanii od 30 do 40 Euro) oferują bezpieczne i zadbane miejsce na rozbicie namiotu, zaparkowanie samochodu, dostęp do elektryczności oraz wspólne idealnie zadbane pomieszczenia sanitarne. Nie mają także zaległości w kwestiach recyklingu, gdyż ich administracja z reguły bardzo dba o odpowiednią segregację odpadów na terenie kempingu, zakaz rozpalania ognia, czy ciszę nocną. Kosmetyczek turystów nikt nie sprawdza, ale i tak warto zachować kilka podstawowych zasad eko-rozsądku przy tego typu wyjazdach:
1. W naturze z reguły nie potrzebujemy kolorowych kosmetyków do makijażu, przy ich braku naprawdę lepiej jest zdobyć upragnioną opaleniznę, dać pooddychać skórze i nie rozmazać się przy upale czy deszczu. O szkodliwości niektórych kosmetyków kolorowych pisaliśmy już na portalu.
2. Podstawą używania wszelkich kosmetyków jest ich relacja i ewentualna szkodliwość na wodę, do której po użyciu trafiają. Wszelka chemia, którą mamy tendencję używać w miastach (wierząc że znika po wpłynięciu do kanalizacji) jest bardzo niepożądana na kempingach, gdyż natychmiastowo przedostaje się do wód gruntowych, jezior czy mórz (które tak przecież doceniamy za czystość na wakacjach). Dlatego warto zaopatrzyć się na wakacje w kosmetyki ekologiczne, które nie tylko są bezpieczne dla naszego zdrowia, ale przede wszystkim nie szkodzą środowisku. Na rynku jest wiele ekologicznych szamponów, past do zębów, toników do twarzy, płynów do mycia naczyń, płynów do prania czy mydeł...
3. Każdy z nas wie, że nie wolno zostawiać swoich śmieci w lasach, na kempingach, na łąkach czy w innych miejscach. To chyba tak oczywiste, że jedyne o czym można napisać to to, że na wielu plażach czy w kąpieliskach obowiązuje obowiązek recyklingu i warto go stosować. Jeszcze tylko jedna uwaga - dla palaczy. Z reguły zapalenie papierosa nad morzem to jeden niewinny nawyk, ale tak się składa, że gdy codziennie tysiące osób zapala papierosa na jednej plaży a następnie naiwnie zakopuje peta w piasku, już po kilku godzinach następuje przemieszanie piasku na plaży i wszystkie te odpadki lądują w morzu. Może nie są tak szkodliwe dla zwierząt jak plastikowe worki, czy tak szkodliwe jak wyciek ropy, ale czy spacer po plaży wśród milionów niedopałków jest choćby trochę estetyczny?
Więcej na temat ekoturystyki i jej podstawowych założeń w artykule na stronach Fundacji LOHAS w Polsce: link
Opracowanie: Redakcja Mój Ogrodnik