Zaraza ziemniaka na pomidorze to choroba grzybowa wywołana przez Phytophthora infestans. Patogen atakuje ziemniaki, pomidory i inne rośliny psiankowate.
Patogen
Pierwotnie atakowane są bulwy ziemniaków - po skiełkowaniu widoczne są objawy na całej roślinie. Grzybnia i zarodniki wydostają się przez aparaty szparkowe i z wiatrem docierają do następnego żywiciela bądź mogą infekować wtórnie. Patogen żywi się cenobiotycznie - w przetworach międzykomórkowych rozmnaża się, a odżywia się wprowadzając ssawki do komórek tkanek, w których występuje. Rozwija się intensywnie w czasie wilgotnej i chłodnej pogody lata.
Objawy choroby:
Objawy widoczne są na pędach, liściach i owocach. Początkowo powstają na liściach stalowoszare, z czasem zielonobrunatne, nekrotyczne plamy obejmujące swoim zasięgiem całą blaszkę, nerwy czernieją. Później liść zamiera, lecz nie odpada.
Jak walczyć z chorobą?
ROŚLINA ZAATAKOWANA PRZEZ ZARAZĘ W 1/4 SWOJEJ POWIERZCHNI JEST JUŻ NIE DO ODRATOWANIA -dlatego działaj prewencyjnie.
NAJWAŻNIEJSZE to nie lokalizować upraw pomidorów w okolicach upraw ziemniaków ORAZ dobrze oczyszczać glebę z resztek uprawy i dobierać odmiany odporne na choroby.
W uprawie amatorskiej chronimy pomidory poprzez zabiegi prewencyjne:
-w sąsiedztwie pomidorów posadź cebulę lub czosnek (związki allelopatyczne wydzielane przez te rośliny chronią przed chorobami grzybowymi),
-usuwaj dolne liście pomidorów, które stykają się z gruntem,
-popiół ogranicza znacznie występowanie zarazy, obsypuj nim podłoże wokół ziemniaków i roślin psiankowych,
- podlewaj pomidory rozcieńczoną gnojówką z pokrzywy, która nawozi i wzmacnia rośliny,
-co 10 dni (od czerwca) opryskuj pomidory rozcieńczoną gnojówką ze skrzypu polnego na przemian z serwatką lub rozcieńczonym mlekiem (1:1), jeśli widoczne są pierwsze plamy na liściach opryskuj co 3-4 dni.
-możesz także stosować Miedzian -dodatkowo wzmocni i zabezpieczy roślinę (1 raz na 2 tygodnie)
PAMIĘTAJ! Pomidor jest rośliną lubiącą gorący i suchy klimat, przy obfitych opadach latem i zimnej pogodzie, działania ekologiczne mogą być nie wystarczające.
Autor: Beata Dulko-Kaszowska, ogrodnik i architekt krajobrazu