Jeśli nie konserwowane to co jeść?

Konserwowanie żywności samo w sobie nie jest złe, chociaż kojarzy nam się z chemicznymi składnikami zaczynającymi się na E... Tymczasem będąc efektywnym (i ekologicznym) w kuchni trzeba konserwować nadwyżki żywności, żeby zapobiegać marnotrawieniu. Jak można zrobić to w ekologiczny i prozdrowotny sposób?
Kosmetyki bez konserwantów? Kosmetyki bez konserwantów?
Żywność świeża, z własnego ogrodu? Żywność świeża, z własnego ogrodu?
Zachować smaki na dłużej? Zachować smaki na dłużej?

Konserwanty, używane w produkcji masowej, mają na celu następujące zadania:
- zapobiec psuciu się produktu poprzez unicestwianie drobnoustrojów odpowiedzialnych za gnicie, fermentowanie;
- zachować na dłużej wszystkie naturalne właściwości (białka, witaminy i substancje mineralne w niezmienionym stanie i proporcjach).

Konserwanty to oczywiście substancje chemiczne i jako takich chcielibyśmy unikać w naszym pożywieniu - jednak bez paniki! Nie chodzi o to, by ich w ogóle nie było (w końcu nasz organizm, jeśli jest zdrowy, to w odpowiednich dawkach po prostu je wydali, ponieważ toksyny nie zostaną wchłonięte), ale by nie było ich za dużo. Konserwanty to bowiem agresywne substancje toksyczne, które mogą uszkodzić delikatne komórki nabłonka jelitowego tworząc w nim wyłomy, zwane nadżerkami. Takim niekontrolowanym sposobem konserwanty wchłaniają się w naszym organizmie (analogicznie do kosmetyków, co pokazuje Annie Leonard w filmie o toksycznych kosmetykach!). A nasze jelita z czasem coraz gorzej pracują, wchłaniają nie te substancje co trzeba, wydalając te spożywcze i potrzebne.

Co można zrobić w takie sytuacji? Czy reperować jelita, przestawić się na ekologiczną żywność bez konserwantów? Samemu produkować jedzenie? Dodawać do pożywienia suplementy? Pomysłów jest wiele, ale z reguły są to połowiczne rozwiązania... najlepeij byłoby zadbać o właśnie ten czuły nabłonek jelitowy, stosować kuracje przeczyszczające. Jak podaje Józef Słonecki na stronie www.bioslone.pl także inne metody konserwowania żywności, bez użycia sztucznych konserwantów, mają swoje słabe strony:

- Pasteryzacja niszczy drobnoustroje i enzymy w produktach poprzez ogrzewanie w temp. 60 - 100 °C w czasie do kilkudziesięciu minut. Skutecznie uśmierca większość drobnoustrojów wywołujących psucie się produktów spożywczych, a więc wydłuża ich okres przydatności do spożycia. Niestety przy okazji zniszczone zostają także witaminy i minerały, szczególnie witaminy z grupy B oraz sole wapnia organicznego, które rozpadają się na nieprzyswajalny wapń nieorganiczny. Tymczasem w procesie przemiany materii powstają toksyczne produkty tej przemiany. Do dezaktywacji produktów przemiany materii niezbędny jest wapń organiczny, zaś do ich wydalenia organizm zużywa witaminy i enzymy, które w normalnych warunkach znajdują się w zjedzonym pożywieniu. W produktach pasteryzowanych tych substancji nie ma, więc organizm witaminy musi pobierać z zapasów tkankowych, a enzymy stworzyć sam, też z zapasów (zdrowego organizmu tylko).